Hollywood lubi karać grzeszników, a później wybaczać. Jak będzie z Deppem?
Pierre Teyssot / Splash News/EAST NEWS/Allstar/Graham Whitby Boot/Mary Evans Picture Library/East News

Hollywood lubi karać grzeszników, a później wybaczać. Jak będzie z Deppem?

Hollywood odsunęło się od Johnny’ego Deppa po przegranej z tygodnikiem "The Sun", oskarżającym go o przemoc domową - aktora usunięto z obsady "Fantastycznych zwierząt". Depp zamierza odwołać się od wyroku, choć wiele wskazuje na to, że infamia w branży dotknie go równie mocno, jak kiedyś Mela Gibsona. W historii Hollywood nie są to przypadki odosobnione.

Nie takiego finału w londyńskim sądzie spodziewali się fani Johnny’ego Deppa. Na początku listopada gwiazdor przegrał sprawę o zniesławienie przeciwko tabloidowi "The Sun", który oskarżył go o przemoc wobec byłej żony, Amber Heard i nazwał damskim bokserem.

Po tygodniach publicznego wywlekania brudów sędzia Sądu Najwyższego Andrew Nicol ogłosił, że ​​"tygodnik zasadniczo napisał prawdę" i oddalił powództwo. Heard opisała 14 przypadków przemocy, a 12 z nich sędzia uznał za zasadne. Twierdziła, że ​​aktor ją bił i dusił, a ona bała się o własne życie. I nieważne, że w trakcie procesu świadkowie potwierdzili również jej agresję wobec Deppa, ostatecznie to Heard tryumfowała. 

ZOBACZ: "Malował po ścianach krwią z odciętego palca". Czy to koniec kariery Johnny’ego Deppa?

Chyba nikt jednak nie sądził, że branżowa infamia dotknie aktora tak prędko. 6 listopada, cztery dni po ogłoszeniu werdyktu, Depp napisał na Instagramie:

Zostałem poproszony przez Warner Bros o rezygnację z roli Grindelwalda w "Fantastycznych zwierzętach". Uszanowałem tę prośbę.

Nie minął kolejny tydzień, gdy studio ogłosiło, że rolę negocjuje duński gwiazdor Mads Mikkelsen, a pod koniec listopada potwierdziło tę informację. Wcześniej wytwórnia Disney pozbawiła Deppa roli Jacka Sparrowa w "Piratach z Karaibów", która wyniosła go na finansowe szczyty. Zmieniono nawet płeć protagonisty kultowej serii - w najnowszej odsłonie piratem, a raczej piratką, będzie kobieta, w której rolę wcieli się Margot Robbie.

W efekcie - do niedawna gęsto zapisany kalendarz Johnny’ego Deppa - jest niemal pusty. Na największym portalu filmowym świata IMDB próżno szukać przy jego nazwisku zapowiedzi nowych produkcji. I nie jest to efekt pandemii, bo nawet jego średnio rozpoznawalni koledzy, cieszą się dziś większym wzięciem.

I choć byłe partnerki Deppa zgodnym tonem zapewniają o jego łagodnym usposobieniu, podważając zeznania Amber, to jej świadkom uwierzył sędzia. Tym samym pannie Heard, (dziś będącej w związku z kobietą), udało się zdemolować jedną z najbłyskotliwszych karier Hollywood ostatnich dekad. W dobie #MeToo fabryka snów nie może sobie pozwolić na ryzyko zatrudniania największego nawet gwiazdora, naznaczonego piętnem damskiego boksera.

Pierre Teyssot / Splash News/EAST NEWS

A Hollywood lubi karać grzeszników. I mimo że prędzej czy później, przychodzi zwykle moment wybaczenia, posypanie głowy popiołem stanowi jego nieodzowny element.

Wystarczy przywołać nazwisko Mela Gibsona, którego przypadek powinien być dla Deppa przestrogą. I choć słynny Australijczyk naprawdę zapracował na ostracyzm, zaś sprawa Johnny’ego nadal budzi wątpliwości, w obu przypadkach Hollywood zachowało się tak samo.

Wina, kara i nawrócenie

Nie ma chyba nikogo, kto miałby obojętny stosunek do Gibsona. Światową sławę zawdzięcza takim filmom jak "Mad Max" czy "Zabójcza broń". Na miano wielkiego reżysera zasłużył zaś kręcąc nagrodzone 5 Oscarami "Braveheart" czy kontrowersyjną "Pasję".

Australijski gwiazdor i reżyser od początku lat 80. był dla Hollywood kurą znoszącą złote jaja. Konsekwentnie budował też mit twardego, ale rycerskiego faceta, dla którego rodzina i wiara w Boga to nadrzędne wartości. Większość filmów, w których grał, była temu mitowi podporządkowana.

Bomba wybuchła w 2006 roku. Świat obiegły zdjęcia pijanego gwiazdora opatrzone informacją, że obrażał kierowcę żydowskiego pochodzenia. Wyszły na jaw jego alkoholowe problemy. Kolejny skandal wybuchł, gdy Robyn Gibson, matka jego siedmiorga dzieci i dotąd ukochana żona, po 28 latach wspólnego życia, wniosła o rozwód. Oznajmiła, że ma dość zdrad i pijaństwa Mela. Okazało się, że para od trzech lat żyła w separacji.

Rozwód pobożnego chrześcijanina z matką jego siedmiorga dzieci był dla Hollywood i wielbicieli aktora szokiem. Wkrótce cnotliwy Mel zaczął się pokazywać z młodą kochanką, Rosjanką Oksaną Grigoriewą. Ta urodziła mu córkę, ale po roku oskarżyła o znęcanie się oraz pobicie jej i syna z poprzedniego związku.

Pobicie młodej kochanki sprawiło, że Hollywood powiedziało "dość". W dodatku Oksana wrzuciła do sieci nagranie, w którym obrzucał ją wyzwiskami, a dziennikarze upublicznili akta, z których wynikało, że wybił jej zęby. Nagle przypomniano sobie grzeszki Gibsona z przeszłości, jak choćby prostackie wypowiedzi o homoseksualistach. W powszechnej opinii został więc dodatkowo homofobem. Nikt nie pamiętał, że przyjaźni się ze zdeklarowaną lesbijką Jodie Foster i nie słuchano jej protestów. Wykorzystano za to jej film "Podwójne życie" z Melem w głównej roli. Gdy w sieci zadebiutował trailer, ktoś stworzył na podstawie oryginału inny. W przeróbce pacynka Gibsona krzyczy do żony: "Jeśli zgwałci cię banda czarnuchów, to tylko twoja wina",  "Zabiję cię ty suko" itp. Rozpętała się burza, bo teksty wygłaszane przez pacynkę pochodziły z zapisu awantur telefonicznych, jakie aktor robił Oksanie Grigoriewej. Film Foster wycofano z szerokiej dystrybucji.

Wkrótce Warner Bros usunął z planów "Zabójczą broń 5", a twórcy "Kac Vegas 2" nakręcili film bez udziału Mela. Na koniec Leonardo DiCaprio zrezygnował z gry w superprodukcji o wikingach, którą Gibson miał reżyserować. Wszystkie plany Mela wzięły w łeb, do tego doszedł ostracyzm środowiskowy. Antysemityzmu w połączeniu ze skłonnością do bicia kobiet nie można było darować. Oficjalnie przyklepano upadek gwiazdora, a rozpoczęte produkcje anulowano.

Przez kolejne 10 lat Gibson nie stanął za kamerą, a pozbawiony po rozwodzie połowy majątku, zaczął grać w filmach klasy B. Do pierwszej ligi powrócił dopiero w 2016 świetną "Przełęczą ocalonych" - opartą na faktach historią Desmonda T. Dossa, sanitariusza wojskowego, który podczas II wojny światowej, z uwagi na wiarę, odmówił noszenia broni.

Nominowany do 6 Oscarów obraz, w tym dla najlepszego filmu, ostatecznie nagrodzono dwoma technicznymi. Nim jednak do tego doszło, Gibson publicznie przeprosił za rasistowskie wyzwiska, zaś swoje wybuchy agresji wytłumaczył niezdiagnozowaną wcześniej chorobą afektywną dwubiegunową. Udał się także na odwyk alkoholowy, i to skuteczny. 

Dziś Gibson jest w szczęśliwym związku z o 34 lata młodszą modelką Rosalind Ross, która w 2016 roku urodziła mu syna, jego dziewiąte dziecko. Za moment wejdzie na plan zdjęciowy "Zabójczej broni 5", a w kolejce czeka długa lista propozycji. Pandemia pokrzyżowała jego reżyserskie plany, (gdyby nie ona, dawno skończyłby zdjęcia do "Pasji 2"), ale i tak na brak Mela na ekranie w najbliższych miesiącach  narzekać nie będziemy.

Mel Gibson i Rosalind RossAllstar/Graham Whitby Boot/Mary Evans Picture Library/East News
Mel Gibson i Rosalind Ross

Ingrid Bergman - "od świętej do dziwki"

Historia wielkiej Ingrid Bergman, i zarazem jednego z najgłośniejszych skandali w Hollywood, przenosi nas w czasy jego złotej ery - do lat 40. i 50. minionego wieku.

Skandynawska gwiazda obdarzona zjawiskową urodą, o wielkiej sławie marzyła od dziecka. Gdy po sukcesach w ojczyźnie pojawiła się propozycja z Hollywood od producenta "Przeminęło z wiatrem", nie wahała się więc ani przez moment.

Wyjeżdżając do  Ameryki była już żoną i matką. Wraz z półroczną Pią zjawiła się w Los Angeles, wywołując sensację (aktorki wówczas nie przyznawały się do bycia matkami). Począwszy od sukcesu "Intermezzo", przez całą następną dekadę była najjaśniej świecącą gwiazdą Hollywood.

Był rok 1940. Gdy w Europie trwała najokrutniejsza wojna w dziejach świata, w Ameryce przemysł filmowy święcił złote lata. W ręce Warner Bros trafiła sztuka, której akcja działa się właśnie w czasie II wojny, w marokańskim mieście Casablanca. Fabuła skupiała się na konflikcie między wielkim uczuciem i moralną powinnością, którą bohaterom - Amerykaninowi prowadzącemu w miasteczku knajpę i jego dawnej ukochanej - dyktuje sumienie i postawienie "sprawy" ponad porywy serca. Jest tylko jeden problem: scenariusz nie ma zakończenia, więc aktorzy mający grać główne role - Ingrid Bergman i Humphrey Bogart - długo nie chcą ich przyjąć. Ale obligują ich umowy.

Praca na planie jest męczarnią, bo Bogart-Rick, śmiertelnie zakochany w Ilzie-Ingrid, grać nie chce wcale. Ingrid pierwszy raz ma partnera odpornego na jej czar. Do końca zdjęć nikt nie zna zakończenia filmu. Ilza nie może odejść z Rickiem, bo kodeks Haysa (obowiązujący od lat 30. do 60. w Hollywood), nie pozwala, by żona rzucała męża dla innego. Powstają dwa zakończenia, w tym słynne, ze sceną, w której Bogart wypowiada pamiętne zdanie do policjanta: "Louis, myślę, że to początek pięknej przyjaźni", a Ilza z mężem odchodzi w stronę samolotu…

Ten przewrotny finał okaże się, ku zaskoczeniu twórców, jednym z najwyżej ocenionych w historii hollywoodzkich produkcji. Po premierze krytycy piszą o estetycznej i emocjonalnej uczcie, a zauroczony Umberto Eco, publikuje słynny esej o micie poświęcenia i ofiary. Dziś zabawnie czyta się recenzje o "wielkiej chemii między Bogartem i Bergman", którzy się nie znosili. "Casablanca" zgarnęła trzy główne Oscary i na liście filmów wszech czasów zajmuje 3. miejsce.

Gigantyczny sukces filmu przebił wszystko, co przed i po nim nakręciła Bergman. Przypieczętował też jej wizerunek - kobiety-anioła, niemal unoszącej się nad ziemią, niewinnej. Ale wkrótce wydarzy się coś, co go zmieni.

Oglądając w kinie film Włocha Roberto Rosseliniego "Rzym miasto otwarte" jest tak zachwycona, że pisze list. Oświadcza, że chętnie zagra w jego kolejnym filmie. Gdy on przyjeżdża do Ameryki, umawiają się na spotkanie. I bez pamięci się w sobie zakochują. Nie mogą bez siebie żyć. Ulubienica Ameryki z dnia na dzień zostaje okrzyknięta dziwką i zrzucona z piedestału. Media obrzucają ją błotem. Jeden z senatorów wnosi projekt ustawy, który chronić ma Amerykę "przed zgnilizną moralną, którą zapoczątkowała Bergman". W Hollywood nie było dotąd takiego skandalu, zwłaszcza, że Ingrid, wciąż mężatka, jest w ciąży z żonatym Rossellinim. Nienarodzonemu dziecku Amerykanie życzą śmierci.

ZOBACZ: Korzenie Hollywood, czyli jak nasi budowali Fabrykę Snów

Jej kariera w Hollywood jest skończona. Mąż zapowiada, że nie zobaczy już córki i osiąga cel. Ingrid i Rossellini wyjeżdżają do Włoch. Tam też nie mają lekko. Gdy na świat przychodzi ich pierwszy syn, w rubryce "matka" widnieje wpis: nieznana. Zamężna kobieta nie może we Włoszech 1950 roku, urodzić dziecka innego mężczyzny. Gdy oboje dostają rozwód i biorą ślub, na świat przychodzą bliźniaczki - Isabella i Isotta Ingrid.

Ale życie bezlitośnie weryfikuje miłosne szaleństwo. Filmy Rosselliniego z udziałem Ingrid, nie odnoszą sukcesów. Świat filmowy jest zgodny: pojawienie się Ingrid w filmach Rosseliniego było błędem. "To większy absurd niż spotkanie Flipa i Flapa z gorylem na moście linowym w Alpach" - ironizuje Michelangello Antonioni. Rossellini kocha luksus, wydaje więcej niż zarabia, wpędza rodzinę w długi. Małżeństwu brakuje pieniędzy. Ingrid zaczyna grać w teatrze w Paryżu. Znów jest o niej głośno. Zazdrosny Roberto też chce sukcesu. Jedzie do Indii, by nakręcić dokument.

Gdy wraca, nie jest sam lecz z młodą Hinduską, która spodziewała się jego dziecka. Ingrid jest zdruzgotana. A on chce rozwodu. Ten odbywa się po cichu. I ma swoją dobrą stronę: Ingrid rozstaje się z mężczyzną, który stał się przyczyną jej ucieczki z Hollywood. Pełna obaw, postanawia tam teraz wrócić.

Hollywood wita ją jak królową. Zmieniły się czasy. Niemal każda z wielkich gwiazd ma już na koncie rozwód, często nie jeden. Propozycje sypią się lawinowo. Wraca rolą "Anastazji" w filmie Anatole’a Litvaka. Tworzy wielką kreację i odbiera drugiego Oscara. Trzeci przyjdzie za rolę w "Morderstwie w Orient Expressie". Fabryka snów znów widzi w niej anioła. Gra dużo, prowadzi ustabilizowane życie u boku szwedzkiego producenta Larsa, jest oddaną matką i babcią. Rossellini na zawsze pozostaje jej przyjacielem. Żadne nie powie złego słowa o drugim do końca życia.

Ingrid Bergman umiera na raka piersi 29 sierpnia 1982 roku w dniu swoich 67. urodzin. W swojej autobiografii napisała:

Przeszłam drogę od świętej do dziwki, by na powrót zostać obwołaną świętą. I to wszystko w jednym życiu. 

Genialny lubieżnik

Jeszcze głębiej w przeszłość cofa nas gigant kina - Charlie Chaplin. Równie mocno zachwyca dorobkiem filmowym, co szokuje dziś bulwersującym życiem miłosnym.

Stworzona przez genialnego Brytyjczyka postać Trampa, przez dekady była najbardziej rozpoznawalną na świecie, kojarzoną z X Muzą. Śledząc jego prywatne życie, można być jednak pewnym, że twórca "Brzdąca" i "Gorączki złota" dziś, w epoce #MeToo miałby problemy z karierą w Hollywood.

Oficjalnie Chaplin miał cztery żony i 11 dzieci, o jego kochankach krążyły jednak legendy. Po raz pierwszy stanął na ślubnym kobiercu mając 29 lat. W 1916 roku poznał… 14-letnią aktorkę, Mildred Harris, którą do romansu z nim zachęciła matka. Dwa lata później Mildred informuje go o ciąży. Oświadcza się, bo gdyby jej nie poślubił, skazano by go za wykorzystanie nieletniej. 

Po ślubie okazuje się jednak, że żadnej ciąży nie ma. Dopiero w 1920 roku Mildred naprawdę spodziewa się dziecka, które umiera po narodzinach, a związek się rozpada.

Charlie Chaplin w filmie brzdącEAST NEWS
Charlie Chaplin w filmie "Brzdąc"

Chaplin jest już ulubieńcem Hollywood, które szaleje na punkcie "Brzdąca". Z pierwszego małżeństwa nie wynosi żadnej lekcji. Podczas kręcenia "Gorączki złota" żeni się po raz drugi, w identycznych okolicznościach, z Litą Grey. Wcześniej płaci 25 tys. dolarów za sfałszowanie certyfikatu narodzin dziecka – by nie wydało się, że uprawiał seks z Litą przed jej 16. urodzinami. On sam ma 35 lat. Lita rodzi mu dwóch chłopców. Trzy lata później zabiera dzieci i występuje o rozwód, oskarżając go o "wypaczone pragnienia seksualne". Jej wniosek rozwodowy wycieka do prasy. Przed kinami tłumy wzywają do zakazu projekcji filmów zboczeńca. Chaplin osiwieje jak gołąb w ciągu kilkudniowej rozprawy. Prawnicy wynegocjują ugodę w wysokości 600 tys. dolarów - największą sumę przyznaną w wyniku procesu.

Gdy w 1932 roku Charlie przedstawia światu kolejną narzeczoną, aktorkę Paulette Goddard, żartują, że jest dla niego za stara. Bo choć piękna, ma "aż" 21 lat. Chaplin wprowadza ją na ekran wielkim filmem ''Dzisiejsze czasy''. Ten związek też kończy się rozwodem.

Początek lat 40. upływa Chaplinowi na serii procesów, które niszczą jego wizerunek. Najgłośniejszy jest efektem romansu z Joan Barry, z którą był związany w połowie 1941 roku. Barry ma obsesję, dwukrotnie zostaje aresztowana, bo go gnębi. Znika, by pojawić się rok później z informacją, że ​​jest w ciąży z Chaplinem. Gdy ten zaprzecza, wnosi pozew o ustalenie ojcostwa. Sąd nakazuje Chaplinowi płacić na dziecko, choć okaże się, że nie jest jego. Na jaw wychodzą dwie poronione ciąże w trakcie ich związku. Proces rujnuje mu reputację. Wielki wpływ na medialne relacje ma FBI.

Ale wcześniej, Chaplin wygrywa los na loterii  - poznaje piękną córkę brytyjskiego noblisty Oonę O'Neil. Ich związek zaczyna się, gdy ona ma lat 16, a on 54. Kochają się w niej J.D. Sallinger i Orson Welles, a ona traci głowę dla Chaplina. To miłość na całe życia. Traktuje męża jak boga, on po raz pierwszy w życiu odpłaca wiernością i prawdziwym uczuciem. Przeżyją razem 34 lata, do jego śmierci. Oona urodzi mu ośmioro dzieci.

Ameryka epoki makkartyzmu, z obsesyjnie poszukającym komunistycznych zdrajców Hooverem, daje do zrozumienia Chaplinowi, że powinien wyjechać. Szef FBI grzmi:

Życie Chaplina w Hollywood jest szkodliwe dla moralnej tkanki Ameryki.

Gdy kręci "Monsieur Verdoux" i jawnie krytykuje kapitalizm, a potem protestuje przeciw działaniom Izby Reprezentantów ds . Działalności Antyamerykańskiej, Hoover wyciąga seksualne skandale sprzed lat. I ogłasza, że Chaplin jest komunistą. Na przyjęciu Oona, wtedy matka trójki ich dzieci, ściera ślinę gościa, który spluwa na nią, gdy słyszy, że jest panią Chaplin.

ZOBACZ: Cena dziecięcej sławy, czyli historie wielkich dramatów

W 1952 roku Chaplin decyduje, że premierę "Świateł rampy" zorganizuje w Londynie. Tam zastaje ich wiadomość: prokurator generalny zakazuje Chaplinowi powrotu do USA, o ile nie odpowie na zarzuty o rzekomych powiązaniach z komunistami. 63-letni Chaplin postanawia nigdy już nie wrócić za Ocean. Oona solidaryzuje się z mężem i zrzeka się amerykańskiego obywatelstwa. Przez resztę życia mieszkają w Szwajcarii. Tam przychodzi na świat pięcioro ich dzieci.

Hollywood jakby na 20 lat zapomniało o istnieniu Charliego Chaplina. Dopiero w 1972 roku Akademia przypomina sobie o 83-letnim filmowcu, którego nigdy nie nagrodziła za żaden z jego filmów. Gdy na scenie Dolby Theatre twórca "Dyktatora" odbiera honorowego Oscara za "nieoceniony wkład w uczynienie kina sztuką XX wieku", otrzymuje 12-minutową owację na stojąco. Jedną z najdłuższych w historii Amerykańskiej Akademii Filmowej. Branżowe magazyny w Hollywood nieśmiało zauważają, że "Akademia chce tym Oscarem chyba coś naprawić". Następnego dnia Chaplin wraca do Szwajcarii.

Charlie Chaplin umiera 25 grudnia 1977 roku w Vevey w Szwajcarii, w wieku 88 lat i zostaje pochowany na miejscowym cmentarzu. Najważniejszy magazyn branżowy za Oceanem "The Hollywood Reporter" donosi: "Mieliśmy szczęście, że żyliśmy w jego czasach". O wielkim geniuszu kina ukazują się setki artykułów. Oona Chaplin żadnego z nich nawet nie przeczyta, choć jej agent prasowy dostarczy do domu kilkanaście dni później gigantyczną przesyłkę, w której zgromadzi wszystkie. Poświęci za to wiele godzin na to, by je staranie podrzeć i wyrzucić na śmietnik.

Komentarze