Zwolennicy całkowitej liberalizacji prawa aborcyjnego żądają, aby stała się ona dostępna na życzenie. Powołują się w tym na doświadczenia innych europejskich państw. Mimo że faktycznie w znacznej większości z nich prawo aborcyjne jest bardziej liberalne, to istnieje szereg obostrzeń, które w różnych konfiguracjach ją ograniczają. Z drugiej strony zwolennicy zaostrzenia prawa aborcyjnego powołują się na nieliczne, ale istniejące przypadki państw, które utrzymały niemal całkowity zakaz. Złożoność sprawy polega na tym, że mowa tu o specyficznych państwach takich jak San Marino czy Malta, czyli niewielkich krajach, w których ze względu na liczbę mieszkańców i mniejszą różnorodność kulturową, a co za tym idzie światopoglądową, łatwiej o kompromis.
Aborcja "na życzenie" i klauzula sumienia
W 15 państwach Europy aborcja faktycznie dostępna jest "na życzenie" bez względu na wiek kobiety w ciąży, a w kolejnych 18 wymagana jest zgoda opiekuna w przypadku, gdy przyszła matka jest nieletnia. We wszystkich państwach obowiązuje jednak jasno określonym limit czasowy, który określa stadium rozwoju dziecka. Przeważnie jest to 12. tydzień, czyli trzeci miesiąc ciąży. Przykładem takich państw są np. Węgry, Ukraina czy Estonia. W niektórych państwach limit ten pozwala na wykonywanie aborcji do 14. tygodnia. Taka możliwość istnieje chociażby we Francji. Przykładem takiej regulacji są również Niemcy. Tam jednak kobieta przed jej wykonaniem zobligowana jest do rozmowy z lekarzem, który przedstawia konsekwencje takiej decyzji. W wytycznych dla osób prowadzących ciąże przeczytamy, że w trakcie konsultacji powinni podjąć próbę zachęcenia kobiety do kontynuowania ciąży.
Najdłuższy czas w Europie na decyzję mają obywatelki Szwajcarii. Tam momentem granicznym jest 18. tydzień, ale w szczególnych przypadkach możliwe jest przesunięcie go do 22. tygodnia ciąży (piąty miesiąc).
ZOBACZ: Strajk Kobiet po protestach przed TK: spotykamy się z szeregiem utrudnień ze strony policji
Takie limity czasowe wynikają zarówno z etapu fizycznego rozwoju dziecka, tradycji stanowienia prawda w tym zakresie, jak i kulturowego odbioru ciąży w danym miejscu. Racji nie mają więc zarówno ci, którzy powołując się na przykłady europejskiego prawa, mówią o tym, że decyzja tam należy wyłącznie do kobiety, bo prawo zostawia jej pełne pole decyzji, co zrobi z ciążą, jak i przeciwnicy aborcji, którzy wykorzystują w swoim przekazie informacje o możliwości wykonywania aborcji, w każdym stadium rozwoju dziecka.
Warunkiem, który nie pojawia się w polskim prawie, ale można go znaleźć w innych europejskich państwach, jest wymagana zgody obojga rodziców. Wśród krajów, które zdecydowały, że zarówno matka jak i ojciec powinni wyrazić zgodę na aborcję, są Czarnogóra i Kosowo. Tam po licznych dyskusjach i wbrew środowiskom, które uznawały, że decyzję należy pozostawić kobiecie, zdecydowano, że powinna zostać podjęta również przy udziale mężczyzny.
W większości państw, gdzie aborcja jest dozwolona, przy wymienionych powyżej warunkach, funkcjonuje natomiast klauzula sumienia. Pozwala ona pracownikom ochrony zdrowia odmówić jej przeprowadzenia ze względu na poglądy, czy wartości religijne, które wyznają. Odmówić przeprowadzenia aborcji mogą lekarze, nawet w tych państwach, gdzie przepisy w tym zakresie są bardzo liberalne. Jako przykłady można tu wymienić Niemcy, Francję oraz Włochy. Stosunkowo w niewielu krajach pracownicy medyczni nie mogą odmówić przeprowadzenia aborcji. Należą do nich min. Finlandia, Szwecja i Czechy.
Najbardziej restrykcyjne prawo
Państwem z najbardziej restrykcyjnym prawem w Europie jest Malta. Tam aborcja jest całkowicie zakazana. Również w przypadku czynów zabronionych jak gwałt i kazirodztwo. Wykluczona jest również w przypadku diagnozy ciężkiej wady. Tamtejsze prawo nie przewiduje furtki nawet wtedy, gdy istnieje zagrożenie życia matki. Dodatkowo, za wykonanie aborcji, grozi kara nawet do 3 lat pozbawienia wolności zarówno dla tych, którzy pomagają w jej przeprowadzeniu, jak i samej kobiety.
Lżejsze, ale wciąż rygorystyczne prawo, obowiązuje w San Marino. Tam aborcja jest niemal całkowicie nielegalna, jedyną przesłanką, która dopuszcza jej przeprowadzenie, jest bezpośrednie zagrożenie życia matki. Monako i Andora pozwalają na jej przeprowadzenie w przypadku, gdy ciąża zagraża życiu i zdrowiu kobiety, pochodzi z czynu zabronionego lub istnieje prawdopodobieństwo ciężkiej i nieodwracalnej wady dziecka.
Gdzie w tym wszystkim Polska?
Po publikacji w Dzienniku Ustaw wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 22 października ub. roku ws. przepisów tzw. ustawy antyaborcyjnej z 1993 r., w Polsce przestała obowiązywać przesłanka dopuszczająca przerwanie ciąży z powodu trwałej i nieodwracalnej wady płodu. Od tego momentu po wyroku przerwanie ciąży może być dokonane w przypadku gdy: ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej, zachodzi duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, która wiąże się z zagrożeniem dla życia i zdrowia matki, zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego (ciąża jest wynikiem gwałtu, kazirodztwa lub pedofilii). W związku z tym dołączyliśmy do grona państw, które najmocniej regulują te kwestie.
ZOBACZ: Wyrok ws. aborcji opublikowany w Dzienniku Ustaw. Wcześniej TK podał jego uzasadnienie
W najbliższych dniach z pewnością czeka nas gorąca dyskusja na temat prawa aborcyjnego. Niezależnie od poglądów mapa tego, jak radzą sobie z tym inne państwa, może się nam przydać.
Komentarze