Jeszcze przed jesiennym atakiem koronawirusa prawie czterech na dziesięciu Polaków oceniało, że wybuch pandemii i związany z nim lockdown odbił się na ich psychice. Do końca listopada kupiliśmy 20,7 mln opakowań leków antydepresyjnych na receptę, czyli ponad milion więcej niż rok wcześniej.
Wiceprezes Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego prof. Janusz Heitzman – podczas posiedzenia senackiej komisji zdrowia – oszacował, że w naszym kraju, z powodu skutków pandemii, z opieki psychiatrycznej skorzysta dodatkowo pół miliona osób. A już tej chwili jest ich około 1,5 mln.
Święta – czas, który powinien cieszyć – w tym roku dla wielu starszych, samotnych i bezdomnych będzie bardzo trudny, co niewątpliwie odbije się na ich nastroju oraz psychice. Mówią o tym eksperci, ale też sami zainteresowani.
Pandemiczna pomoc wigilijna
Z powodu obowiązujących w Polsce obostrzeń odwołano organizowane przez miasta, fundacje i stowarzyszenia wigilie dla potrzebujących. Tysiące Polaków choć raz w roku – zasiadając przy wielkim, wspólnym stole – miało szansę poczuć ciepło i obecność drugiego człowieka.
Formy pomocy przybrały inny wymiar. Sopockie Centrum Organizacji Pozarządowych zorganizowało akcję "Sopocianie sopocianom na święta" polegającą na przygotowaniu drobnego podarunku dla osób samotnych. Również do samotnych, znajdujących się w trudnej sytuacji życiowej, zagrożonych wykluczeniem społecznym mieszkańców Łodzi trafi 2 tys. paczek z kolacją wigilijną.
ZOBACZ: Pandemia, relacje i aplikacje
Z kolei w Krakowie wigilia dla bezdomnych i potrzebujących, którą od lat organizuje na Rynku Głównym krakowski restaurator Jan Kościuszko, w tym roku zostanie przeprowadzona w formie konwoju samochodowego. 20 grudnia odwiedzi on m.in. schroniska i noclegownie dla bezdomnych, domy pomocy społecznej, warsztaty terapii zajęciowej, hospicjum i mieszkania chronione na terenie miasta. Przygotowano kilkadziesiąt tysięcy porcji dań wigilijnych i paczek z jedzeniem.
"Słychać głównie żal, że się nie spotkamy"
Plany wspólnej wigilii zmieniło również Stowarzyszenie mali bracia Ubogich wspierające osoby starsze. Pod jego skrzydłami znajduje się około 350 podopiecznych. Z pomocą firmy cateringowej w ramach akcji "Podaruj Wigilię" trafią do nich świąteczny poczęstunek i upominek bożonarodzeniowy, w którym najważniejszy dla seniorów jest kalendarz na przyszły rok. Możliwe będą jednak ich bezpośrednie kontakty z wolontariuszami.
– Jeśli podopieczni chcą takiego spotkania, nie obawiają się i czują się przede wszystkim zdrowi – w spotkaniach takich mogą brać udział wyłącznie osoby zdrowe. W trakcie zachowujemy szczególne środki ostrożności – trzymamy dystans, dezynfekujemy ręce i nosimy maseczki – wyjaśnia Urszula Zabielska koordynator regionalny Stowarzyszenia w Lublinie.
Podkreśla, że seniorzy bardzo cieszą się z tych okołoświątecznych spotkań.
– To okazja do złożenia sobie życzeń, wspólnego kolędowania. Jeśli podopieczni i wolontariusze będą chcieli, mogą połączyć się online z inną parą, dając tym samym namiastkę spotkania w większym gronie, w bezpiecznych domowych warunkach.
Zabielska zwraca uwagę na to, co wybrzmiewa podczas rozmów z seniorami. Słychać głównie żal, że w tym roku nie mogą spotkać się w dużym gronie.
Bardzo brakuje im możliwości zobaczenia znajomych. Część podopiecznych w Stowarzyszeniu jest od kilku, a nawet kilkunastu lat, mają swoje zaprzyjaźnione osoby. Niektórzy, ze względu na stan zdrowia, przybywali tylko na nasze świąteczne spotkania – dwa razy do roku. Spędzaliśmy godziny pełne uścisków, uśmiechów, radości, wspólnego kolędowania. Seniorzy bardzo cieszyli się, gdy mogli zasiąść przy wspólnym stole. To jest dla nich najważniejsze – spotkanie drugiego człowieka, porozmawianie, bycie obok, poczucie życzliwość i ciepła. W tym roku będzie inaczej, ale wierzymy, że równie dobrze.
Wieczerza z wolontariuszką
Istotne jest również to, by połamać się opłatkiem. Wielu ze skupionych w Stowarzyszeniu nie ma nikogo, z kim mogłoby to zrobić. Spotkania z wolontariuszami odbywają się głównie przed świętami, choć nie tylko.
– Jedna z naszych wolontariuszek, pochodząca z Rosji, gdzie święta są później niż te katolickie, zaproponowała, że może spędzić czas z podopieczną w tym roku w Wigilię. Wolontariusze dzwonią do podopiecznych 24 grudnia, by porozmawiać, złożyć życzenia. To ciepłe, przyjacielskie, niemalże rodzinne relacje – zaznacza Zabielska.
Tegoroczna kampania towarzysząca "Podaruj Wigilię" mówi o niewidzialności.
– Osoby starsze często czują się niewidzialne, są gdzieś z boku, nikt nie zwraca na nie uwagi. Nawet relacje sąsiedzkie są dziś dość powierzchowne. Nasi podopieczni mogą poczuć dzięki wolontariuszom, że są osoby, którym na nich zależy, że nie są już niewidzialni, że mają na co czekać. Bardzo ważne w życiu starszej osoby jest to, by miała na co czekać, by każdy z dni nie był taki sam. Spotkanie z wolontariuszem motywuje do zadbania o siebie, włożenia lepszego ubrania – dodaje moja rozmówczyni.
13,5 tys. paczek świątecznych
Wigilie Caritas organizowane przez ostatnie cztery lata również zmieniły formułę. Z tej pomocy korzystało około 10 tys. najbardziej potrzebujących, samotnych i bezdomnych z całej Polski. Główną grupą odbiorców byli seniorzy. W tym roku do 13,5 tys. osób trafią indywidualne paczki świąteczne przekazywane w 75 miejscowościach w kraju.
ZOBACZ: Robert ma 126 cm wzrostu. "Żona musi zakładać mi buty"
– Największa dystrybucja paczek świątecznych odbędzie się w Poznaniu (1200) i Krakowie (900). Będą one rozdane w Wigilię Bożego Narodzenia i w dniach poprzedzających święta. W paczkach będą się znajdowały "typowo" świąteczne artykuły, takie jak: słodycze z czekolady, pierniki, sałatka jarzynowa, zupa grzybowa, konserwy, tak, by można było z nich samodzielnie przygotować wieczerzę – mówi Maciej Dubicki z działu komunikacji Caritas Polska.
Aby jednak nie stracić kontaktu z korzystającymi z pomocy, uruchomiono specjalną infolinię. Na stronie instytucji w zakładce "Pomoc dla seniora" dostępne są numery telefonów do centrów kryzysowych w diecezjalnych ośrodkach Caritas w Polsce, w których udzielane jest wsparcie psychologiczne. Podczas rozmów pojawia się głównie temat samotności osób starszych.
Dzwonią, by się wygadać, powiedzieć, co czują. Podczas poprzednich – odbywających się stacjonarnie – wigilii, widzieliśmy uśmiechy na twarzach wielu jej uczestników. Jeden pan był bardzo szczęśliwy, mieszkał w domu seniora prowadzonym przez siostry zakonne. Możliwość kontaktu z nami naprawdę dawała mu radość, jego życie nabierało wtedy kolorytu.
Seniorzy online
Aby zaktywizować seniorów oraz dać im poczucie bycia częścią wspólnoty, instytucja – w kwietniu ubiegłego roku – ruszyła z programem "Senior caritas est". W jego ramach osoby starsze spotykają się regularnie na różnorodnych zajęciach. Na czas pandemii przeniosły się one do internetu. Seniorzy co tydzień rozmawiają za pośrednictwem komunikatorów wideo. Wraz z zapraszanymi gośćmi poruszane są tematy dotyczące m.in. architektury, genetyki, sztucznej inteligencji czy rozwoju technologii.
Bożenna Hołownia – uczestniczka i jedna z animatorek programu – prowadzi także powiązanego z nim bloga o tym samym tytule. Jako remedium na samotność publikuje tam odnośniki do m.in. filmów, kabaretów, muzyki z czasów młodości seniorów.
Podkreśla, że w tym roku ich "firmowa" wigilia również przeniesie się do internetu.
– Planujemy spotkanie online. Oprócz wirtualnej wieczerzy najpewniej wybierzemy, kto jaką potrawę wigilijną lubi lub z której jest znany w rodzinie. Te przepisy mogę opublikować na blogu z pożytkiem dla wszystkich. Oficjalną wigilię Caritas, oczywiście również online, mamy we wtorek. Będzie z nami ksiądz, więc zaczniemy od spraw duchowych, potem porozmawiamy o różnych sprawach dla nas ważnych, tak jak to się dzieje w czasie Wigilii w rodzinie, a na koniec spróbujemy zaśpiewać kilka kolęd – opowiada.
To niejedyne świąteczne spotkanie w przestrzeni internetowej.
Bardzo bolesne będzie to, że Wigilię spora część seniorów spędzi samotnie. Dlatego zaproponowałam, że 24 grudnia o 18:00 utworzę spotkanie online, do którego będzie mógł dołączyć każdy, kto tylko ma ochotę, niezależnie od wieku. Link umieszczę na blogu. Nieistotne, czy będzie jedna czy kilka osób, ale dzięki temu będziemy razem.
Najlepsze lekarstwo na samotność
Jak uważa Hołownia, seniorom podczas tegorocznej wigilii będzie brakować bezpośredniego kontaktu.
– W zeszłym roku w Caritasie mogliśmy się spotkać, wyściskać, podzielić opłatkiem. Była setka ludzi, koncert, pyszne potrawy. Teraz nie możemy. Będzie brakować także poczucia dużej wspólnoty. Są również rzeczy, które można powiedzieć w bezpośredniej rozmowie. W momencie, gdy online słyszy to 20 osób, człowiek nie otwiera się aż tak.
ZOBACZ: Chińska recepta na długowieczność
Urszula Zabielska ze Stowarzyszenia mali bracia Ubogich powiedziała coś, co trafnie podsumowuje temat tegorocznych – dla wielu jeszcze trudniejszych i smutniejszych – świąt.
– Najlepszym lekarstwem na samotność jest obecność drugiego człowieka. Tylko ona pozwala na to, by mieć kogoś, kto wysłucha. A to wysłuchanie jest często najważniejsze.
Komentarze